Nieszczelna instalacja gazowa w domu może być przyczyną poważnych problemów, dlatego warto pamiętać o tym, aby regularnie przeprowadzać jej przeglądy. Istnieje kilka sposobów dzięki, którym również my sami możemy zadbać o stan naszej instalacji.

Przeglądy instalacji gazowych

Dzisiaj zamieszczę parę porad dotyczących walki z bardzo przebiegłym nieprzyjacielem- jest bezbarwny, w podstawowej postaci- bezwonny, a zmieszany z powietrzem- łatwo wybuchowy.

Dzisiejszym bohaterem jest gaz ziemny.

W polskiej sieci przesyłowej mamy do czynienia z dwoma rodzajami gazu ziemnego- gazem ziemnym wysokometanowym i gazem ziemnym zaazotowanym. Główna różnica między nimi to- kaloryczność (wydajność energetyczna). Bardziej kaloryczny jest gaz ziemny wysokometanowy, tym samym jest również droższy, ale i bardziej rozpowszechniony.

Często można spotkać się z opinią, że nie ma jednoznacznych wymagań dotyczących okresowej kontroli instalacji elektrycznej. Niewiele jednak ma to wspólnego z prawdą. Obecnie obowiązuje nas ustawa „Prawo Budowlane” z dnia 7 lipca 1994 roku. Mówi ona, że przeglądy w domach wielorodzinnych muszą być wykonywane co roku. Budynki jednorodzinne nie są do tego ustawowo zmuszane- dozór techniczny nie może ukarać właściciela za brak takich okresowych kontroli, jednak warto to robić- instalacje nie są wieczne i bywają awaryjne- zwłaszcza przy wieloletniej eksploatacji. Sprawdzenie wykonuje osoba z uprawnieniami (E+D), a po wszystkim musi wystawić protokół szczelności.

Ale w jaki sposób my sami możemy sprawdzać i dbać stan naszej instalacji gazowej?

1. Test na węch

Podstawowym i chyba najprostszym sposobem jest poznanie zmysłowe, czyli „test na węch”. W dzisiejszych czasach, w celu zmniejszenia liczby wypadków związanych z nieszczelną instalacją gazową, do gazu ziemnego dodawany jest specjalny środek zapachowy- Tetrahydrotiofen (w skrócie THT). THT ma bardzo nieprzyjemny zapach, co w tym przypadku jest jego dużą zaletą. Jeśli wyczujemy, że danym pomieszczeniu jest coś nie tak, nie możemy tego zbagatelizować.

2. Test licznika

Innym testem jest tzw. „próba licznika gazowego”. Jak ją możemy wykonać? Przykładowo, możemy sprawdzić czy w czasie nieużytkowania gazu (np. w nocy) nasz licznik główny zużycia gazu wskazuje niezmienną wartość. Dobrym sposobem wydaje się zapisanie wskazania licznika przed snem i ponowne sprawdzenie wskazania nad ranem. Jeśli wskazanie jest różne (nawet niewielkie zmiany), to nie możemy takiego efektu zlekceważyć, a sam problem należy wyjaśnić. Lepszym sposobem niż spisanie wskazania jest jego sfotografowanie- daje ono pewność, że nie popełniliśmy błędu przy odczycie.

3. Sprawdzenie elementów łączeniowych

Kolejnym bardzo ważnym zabiegiem jest sprawdzanie wszelkich połączeń i spoin. Instalacja gazowa to nic innego jak plątanina rur z dodatkowymi elementami łączeniowymi, jak: kształtki, śrubunki, zawory gazowe i wiele innych. Przez lata użytkowania dany element może się rozszczelnić lub zostać uszkodzony w inny sposób. Nie można nie zakładać również, że dany element nie posiadał wad i defektów na etapie produkcji, czy montażu np. nieprawidłowe gwintowanie rur.

Jak można szybko i łatwo sprawdzić szczelność takich połączeń?

Wystarczy woda z dodatkiem mydła i pędzel. Na początku należy rozpuścić w wodzie odrobinę mydła (nie ma „złotej proporcji”– ale możemy przyjąć np. 50 ml mydła na litr wody). Dalej miejsca najbardziej narażone na nieszczelności należy ‘pomalować’ pędzelkiem. Jeśli nie zauważymy na badanej powierzchni żadnych pęcherzyków i innych efektów, możemy uznać połączenie w tym miejscu za szczelne.

Szczególnie ważną rzeczą jest posiadanie dobrej wentylacji pomieszczeń. Wielkim, aczkolwiek bardzo często spotykanym błędem jest zatykanie kratek wentylacyjnych i innych nawiewów (np. uszczelnianie wywietrzników okiennych). Nie można nam tego robić! Jeśli gaz ziemny w czasie spalania nie posiada odpowiedniej ilości tlenu, to spala się w sposób niepełny. Do spalenia całkowitego 1 m³ gazu ziemnego potrzeba około 10 m³ powietrza. Gaz ziemny z taką ilością powietrza zamienia się na nieszkodliwy dla nas dwutlenek węgla (CO₂). Jeśli nie dostarczymy takiej ilości tlenu (powietrza), to gaz spali nie „niepełnie” i zamieni w tlenek węgla, czyli czad. Jest to sytuacja niebezpieczna i często kończy się tragicznie, bo czad nawet w małych ilościach jest silnie trujący.

Warto jest zaopatrzyć się w środki ochrony dodatkowej, czyli czujniki stężeń gazu. Ich cena zaczyna się od około 50-60 zł, a kończy- na specjalnych analizatorach składu atmosfery, których ceny idą w tysiącach złotych. Montaż czujników jest dziecinnie prosty- czujnik gazu montujemy przy suficie- gaz ziemny jest lżejszy od powietrza- i dbamy aby nie był zbyt blisko kuchenki gazowej czy innego urządzenia na gaz. Jeśli dane stężenie gazu przekroczy wartość dopuszczalną, czujnik zasygnalizuje nam to za pomocą dźwięku, smsa lub innego środka, zależnie od wybranego przez nas modelu urządzenia. Czujniki mogą być zasilane zarówno z gniazdka elektrycznego, jak i za pomocą baterii.

Ostatnią poradą będzie ostrzeżenie: nigdy i pod żadnym pozorem nie wolno nam sprawdzać szczelności połączeń przy użyciu ognia. Wielu z nas mogło się z tym spotkać w przeszłości, ale jest to ze wszech miar niedopuszczalne działanie, którego ceną jest niejednokrotnie życie.